Starcia Gigantów: Analiza Historycznych Konfrontacji AS Monaco z Tottenhamem Hotspur

Nov 5, 2025 by orovajewels.com 28 views

Starcia Gigantów: Analiza Historycznych Konfrontacji AS Monaco z Tottenhamem Hotspur

Świat piłki nożnej regularnie dostarcza nam niezapomnianych emocji, a konfrontacje między czołowymi europejskimi klubami zawsze przyciągają uwagę kibiców. Jednym z takich intrygujących zestawień, które zapisało się w annałach współczesnej historii futbolu, są mecze pomiędzy francuskim gigantem AS Monaco a angielskim potentatem Tottenhamem Hotspur. Te drużyny, choć nie spotykały się ze sobą każdego sezonu, ich pojedynki w europejskich pucharach miały znaczący wpływ na ich rozwój i aspiracje. Zarówno Monaco, jak i Tottenham, to kluby z bogatą historią, charakteryzujące się ambitną wizją i chęcią dominacji na arenie krajowej i międzynarodowej. Ich rywalizacja na boisku to coś więcej niż tylko walka o punkty – to zderzenie różnych filozofii gry, taktycznych podejść i indywidualnych talentów, które wspólnie tworzą spektakl godny najlepszych lig na świecie. Analizując te spotkania, możemy dostrzec, jak dynamika europejskiego futbolu zmieniała się na przestrzeni kilku lat, a także jak pojedyncze mecze mogą ukształtować trajektorię całego sezonu dla obu drużyn. W niniejszym artykule przyjrzymy się bliżej wszystkim historycznym starciom tych dwóch znakomitych zespołów, zagłębiając się w kontekst, kluczowe momenty i długoterminowe konsekwencje tych rywalizacji dla AS Monaco i Tottenhamu Hotspur.

Pierwsze Iskry Rywalizacji: Liga Europy UEFA ²⁰¹⁵⁄₂₀₁₆

Historia spotkań pomiędzy AS Monaco a Tottenhamem Hotspur rozpoczęła się w fazie grupowej Ligi Europy UEFA w sezonie ²⁰¹⁵⁄₂₀₁₆. Był to okres, w którym obie drużyny znajdowały się na różnych etapach swojej ewolucji, ale już wtedy dawały sygnały, że są w stanie walczyć z najlepszymi. Dla Tottenhamu pod wodzą Mauricio Pochettino, był to sezon pełen nadziei, gdzie młoda i dynamiczna drużyna zaczynała pokazywać swój potencjał w Premier League, aspirując do walki o najwyższe cele. Z kolei AS Monaco, po kilku latach przebudowy i inwestycji, również starało się odzyskać blask na europejskiej scenie, budując solidny skład z utalentowanymi graczami. Losowanie fazy grupowej postawiło ich w jednej grupie J wraz z Qarabağiem FK i RSC Anderlechtem, co zwiastowało interesujące i wyrównane starcia. Już od samego początku było jasne, że mecze Monaco Tottenham będą kluczowe dla rozstrzygnięcia, która z drużyn zajmie pierwsze miejsce w grupie, gwarantując sobie tym samym łatwiejszą drogę w fazie pucharowej. Te pierwsze konfrontacje były swoistym testem siły i ambicji dla obu klubów, które chciały udowodnić swoją wartość na arenie międzynarodowej. Rywalizacja w Lidze Europy, choć często niedoceniana, stanowiła ważny poligon doświadczalny dla zawodników i trenerów, pozwalając na doskonalenie taktyki i zgrania zespołu przed większymi wyzwaniami w przyszłości. To właśnie w tych meczach po raz pierwszy mogliśmy zobaczyć, jak ich style gry zderzają się ze sobą, tworząc fascynujące widowiska.

Remis w Księstwie: AS Monaco 1-1 Tottenham Hotspur (1 października 2015)

Pierwsze historyczne spotkanie Monaco z Tottenhamem odbyło się 1 października 2015 roku na Stade Louis II w Księstwie Monako. Był to mecz, który z perspektywy Tottenhamu miał pokazać, czy ich młoda drużyna jest w stanie rywalizować na trudnym terenie. Mauricio Pochettino wystawił wtedy skład, w którym znaleźli się m.in. Harry Kane, Dele Alli i Son Heung-min, co świadczyło o poważnym podejściu do rozgrywek Ligi Europy. Z kolei AS Monaco pod wodzą Leonardo Jardima zaprezentowało swoją charakterystyczną organizację defensywną i szybkość w kontratakach, opierając się na takich zawodnikach jak Bernardo Silva czy Stephan El Shaarawy. Mecz rozpoczął się z impetem, a obie drużyny dążyły do otwarcia wyniku. Ostatecznie to Tottenham objął prowadzenie dzięki bramce Erik Lameli w 35. minucie, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym gospodarzy. Było to trafienie, które dało Spurs nadzieję na zwycięstwo na wyjeździe. Jednakże Monaco nie poddało się i w drugiej połowie meczu, w 81. minucie, Stephan El Shaarawy wyrównał wynik po precyzyjnym strzale, ku uciesze lokalnych fanów. Wynik 1-1 był sprawiedliwym odzwierciedleniem walki na boisku, gdzie żadna z drużyn nie była w stanie zdominować drugiej. Dla Tottenhamu był to cenny punkt zdobyty na trudnym terenie, który pokazał ich odporność i umiejętność radzenia sobie w wymagających warunkach. Dla Monaco remis ten utrzymał ich szanse na awans z grupy. Ten mecz był zapowiedzią tego, że przyszłe starcia Monaco Tottenham będą pełne emocji i nieprzewidywalnych zwrotów akcji, a obie drużyny będą walczyć do samego końca. Piłkarze Tottenhamu pokazali charakter, mimo że nie udało im się utrzymać prowadzenia, co było cenną lekcją na przyszłość. Menedżerowie obu drużyn po meczu zgodnie podkreślali zaciętość rywalizacji i zadowolenie z postawy swoich podopiecznych, choć z lekkim niedosytem, zwłaszcza po stronie gości, którzy byli blisko wywiezienia kompletu punktów. Mimo to, był to solidny punkt wyjściowy do dalszej walki w grupie.

Rewanż w Londynie: Tottenham Hotspur 4-1 AS Monaco (10 grudnia 2015)

Rewanżowe starcie pomiędzy Tottenhamem Hotspur a AS Monaco w Lidze Europy miało miejsce 10 grudnia 2015 roku na White Hart Lane i stanowiło zupełnie inną historię niż pierwsze spotkanie. Tym razem Tottenham zagrał u siebie, co dało im dodatkowy impuls i wsparcie fanów. Trener Mauricio Pochettino zdecydował się na nieco rotowany skład, dając szansę innym zawodnikom, ale nadal stawiając na ofensywną i dynamiczną grę. Mecz rozpoczął się dla Spurs w sposób wymarzony, kiedy to w zaledwie 2 minuty (!) Erik Lamela otworzył wynik spotkania, wykorzystując błąd defensywy Monaco. To szybkie trafienie dodało skrzydeł gospodarzom i wprowadziło element zaskoczenia w szeregi gości. Argentyńczyk był w doskonałej formie i kontynuował swój festiwal strzelecki, zdobywając drugą bramkę w 15. minucie, a następnie kompletując hat-tricka w 37. minucie, co wprawiło fanów w euforię. Wynik 3-0 do przerwy był druzgocący dla Monaco, które wydawało się być kompletnie zaskoczone intensywnością i skutecznością angielskiej drużyny. Bramka Stephana El Shaarawy’ego dla Monaco w 45. minucie dała na chwilę iskierkę nadziei, ale nie zmieniła obrazu gry. W drugiej połowie Tottenham kontrolował przebieg meczu, a w 78. minucie Tom Carroll dołożył czwartą bramkę, ustalając wynik na 4-1. Było to zwycięstwo dominujące i efektowne dla Tottenhamu, które zapewniło im pierwsze miejsce w grupie J i pokazało ich rosnącą siłę. Dla Monaco była to gorzka lekcja, która ujawniła pewne słabości w ich grze, zwłaszcza w obliczu ofensywnego pressingu i szybkiego tempa, jakie narzucił Tottenham. To spotkanie było dowodem na to, jak ważna jest dominacja w środku pola i skuteczność w ataku, a także jak dużą rolę odgrywa wsparcie własnych kibiców. Mimo tej porażki, Monaco również zdołało awansować z grupy, ale to Tottenham wysłał wyraźny sygnał do reszty Europy, że jest zespołem, z którym należy się liczyć. Konfrontacje Monaco Tottenham w Lidze Europy były pierwszym rozdziałem ich rywalizacji, przygotowując grunt pod jeszcze bardziej prestiżowe starcia w przyszłości.

Kulminacja Emocji: Liga Mistrzów UEFA ²⁰¹⁶⁄₂₀₁₇

Po starciach w Lidze Europy, obie drużyny, AS Monaco i Tottenham Hotspur, ponownie miały okazję zmierzyć się ze sobą, tym razem na najbardziej prestiżowej scenie klubowej piłki nożnej – w Lidze Mistrzów UEFA. Sezon ²⁰¹⁶⁄₂₀₁₇ był dla obu klubów wyjątkowy. Tottenham zadebiutował w Lidze Mistrzów pod wodzą Mauricio Pochettino, co było ogromnym osiągnięciem i dowodem na rozwój klubu. Było to spełnienie marzeń dla kibiców i zawodników, którzy z niecierpliwością czekali na rywalizację z elitą europejskiego futbolu. Z kolei AS Monaco, pod wodzą Leonardo Jardima, tworzyło nową generację supergwiazd, z takimi zawodnikami jak Kylian Mbappé, Bernardo Silva, Fabinho i Thomas Lemar, którzy dopiero mieli eksplodować swoim talentem. Zespół z Księstwa wchodził w ten sezon Ligi Mistrzów z dużą pewnością siebie, już z doświadczeniem z poprzednich edycji i z ogromnym potencjałem w ofensywie. Losowanie fazy grupowej postawiło ich w grupie E, ponownie razem z Bayerem Leverkusen i CSKA Moskwa, co ponownie zwiastowało bardzo wyrównane i zacięte spotkania. Rywalizacja w Lidze Mistrzów, a w szczególności mecze Monaco Tottenham, miały decydujące znaczenie dla określenia, kto awansuje do fazy pucharowej i kto stanie się jedną z rewelacji sezonu. Dla Tottenhamu była to szansa na udowodnienie, że są gotowi na najwyższy poziom, podczas gdy dla Monaco – na potwierdzenie, że ich młody, dynamiczny skład jest w stanie walczyć o najwyższe cele. Te mecze stały się punktem kulminacyjnym ich dotychczasowej rywalizacji, dostarczając kibicom niezapomnianych emocji i kluczowych momentów, które na długo zapisały się w pamięci fanów futbolu na całym świecie. Były to starcia, które mogły zmienić postrzeganie obu klubów i wyznaczyć nowe ścieżki ich rozwoju, dodając dodatkowego ciężaru do każdego pojedynku na murawie.

Wembley: Tottenham Hotspur 1-2 AS Monaco (14 września 2016)

Pierwsze starcie w Lidze Mistrzów, pomiędzy Tottenhamem Hotspur a AS Monaco, odbyło się 14 września 2016 roku i miało historyczny wymiar. Mecz został rozegrany na Wembley Stadium, ponieważ macierzysty stadion Tottenhamu, White Hart Lane, był w trakcie przebudowy. Było to ogromne wyzwanie dla Spurs, gdyż gra na neutralnym obiekcie, mimo wsparcia 85 tysięcy kibiców, nigdy nie jest tym samym, co gra u siebie. Ten mecz był debiutem Tottenhamu w Lidze Mistrzów w nowym formacie, co wiązało się z ogromnymi oczekiwaniami. Niestety dla angielskich fanów, to Monaco szybko przejęło inicjatywę. Już w 15. minucie Bernardo Silva, po indywidualnej akcji i błędzie defensywy Tottenhamu, pokonał bramkarza gospodarzy, otwierając wynik. Była to bramka, która wstrząsnęła debiutującym w rozgrywkach Tottenhamem. Kilka minut później, w 31. minucie, Thomas Lemar podwyższył prowadzenie dla Monaco, wykorzystując dośrodkowanie z lewej strony i wprowadzając kibiców w osłupienie. Zespół z Księstwa pokazał swoją kliniczną skuteczność i bezwzględność. Tottenham próbował odrabiać straty i w 45. minucie Toby Alderweireld strzelił kontaktowego gola głową po rzucie rożnym, dając nadzieję na drugą połowę. Po przerwie Spurs naciskali, starając się wyrównać wynik, ale defensywa Monaco była bardzo dobrze zorganizowana i skutecznie odpierała ataki. Ostatecznie Monaco wygrało 2-1, odnosząc niezwykle cenne zwycięstwo na wyjeździe. Był to bolesny debiut dla Tottenhamu w Lidze Mistrzów, który ujawnił, że jeszcze wiele muszą się nauczyć na tym poziomie rozgrywek. Dla Monaco było to potwierdzenie ich rosnącej siły i ambicji. To spotkanie pokazało, że na tym etapie rozgrywek doświadczenie i zimna krew są równie ważne, co talent i forma fizyczna. Trenerzy obu drużyn po meczu wskazywali na kluczowe momenty, które zadecydowały o wyniku. Pochettino podkreślał potrzebę wyciągnięcia wniosków z błędów, podczas gdy Jardim chwalił swoich zawodników za dojrzałość i skuteczność. Ten mecz był świadectwem tego, jak wielki jest poziom Ligi Mistrzów i jak małe błędy mogą mieć ogromne konsekwencje w starciach Monaco Tottenham.

Rewanż w Księstwie: AS Monaco 2-1 Tottenham Hotspur (22 listopada 2016)

Rewanżowe starcie pomiędzy AS Monaco a Tottenhamem Hotspur w fazie grupowej Ligi Mistrzów, które odbyło się 22 listopada 2016 roku na Stade Louis II, było meczem o kluczowym znaczeniu dla układu sił w grupie. Dla Tottenhamu była to ostatnia szansa na utrzymanie się w walce o awans do fazy pucharowej, podczas gdy Monaco chciało przypieczętować swoje pierwsze miejsce i zapewnić sobie komfortową pozycję. Atmosfera na stadionie była elektryzująca, a obie drużyny wyszły na boisko z jasnym celem – zdobycia trzech punktów. Początek meczu był bardzo intensywny, a obie drużyny miały swoje szanse. W 11. minucie Monaco miało doskonałą okazję na otwarcie wyniku, kiedy Kamil Glik sprokurował rzut karny dla gospodarzy, ale Hugo Lloris obronił strzał Radamela Falcao, ratując Tottenham przed stratą bramki. Był to kluczowy moment, który mógł zmienić przebieg całego spotkania. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, co utrzymywało napięcie do ostatnich minut. Druga połowa rozpoczęła się z impetem ze strony Monaco. Już w 48. minucie Djibril Sidibé strzelił głową po dośrodkowaniu Benjamina Mendy’ego, dając Monaco prowadzenie. Radość gospodarzy trwała krótko, ponieważ w 52. minucie Harry Kane wyrównał wynik, pewnie egzekwując rzut karny, czym przywrócił nadzieję Tottenhamowi. Jednakże zaledwie minutę później, w 53. minucie, Thomas Lemar ponownie wyprowadził Monaco na prowadzenie, zdobywając bramkę po dynamicznej akcji. To było szybkie i brutalne uderzenie dla Tottenhamu, który nie zdążył cieszyć się z wyrównania. Do końca meczu Monaco skutecznie broniło swojej przewagi, kontrolując przebieg spotkania i ostatecznie wygrywając 2-1. To zwycięstwo zapewniło Monaco awans do ¹⁄₈ finału Ligi Mistrzów z pierwszego miejsca w grupie, natomiast Tottenham został wyeliminowany z rozgrywek, co było sporym rozczarowaniem dla klubu i jego fanów. Konfrontacje Monaco Tottenham w Lidze Mistrzów były dla angielskiej drużyny bolesną lekcją, która pokazała, jak wysoki jest poziom europejskich rozgrywek i jak wiele pracy trzeba włożyć, aby rywalizować z najlepszymi. Dla Monaco natomiast były one potwierdzeniem ich statusu jako jednego z najbardziej obiecujących zespołów w Europie, gotowych do walki o najwyższe cele. Te mecze stały się ważnym punktem odniesienia dla obu klubów, kształtując ich dalsze losy na europejskiej scenie.

Wpływ Spotkań na Dalsze Losy Obu Klubów

Starcia między AS Monaco a Tottenhamem Hotspur w europejskich pucharach miały znaczący i długoterminowy wpływ na dalsze losy obu klubów, kształtując ich trajektorie na arenie krajowej i międzynarodowej. Te Monaco Tottenham pojedynki były czymś więcej niż tylko walką o punkty – były testem charakteru, strategii i zdolności adaptacyjnych, które zadecydowały o kierunkach rozwoju obu drużyn. Dla AS Monaco zwycięstwa nad Tottenhamem, zwłaszcza te w Lidze Mistrzów, były katalizatorem do jednego z najbardziej spektakularnych sezonów w ich historii. Pod wodzą Leonardo Jardima, młoda i utalentowana drużyna z Księstwa nabrała ogromnej pewności siebie, co pozwoliło im na kontynuowanie imponującej passy w Lidze Mistrzów. Monaco nie tylko wyszło z grupy jako lider, ale również dotarło aż do półfinału, eliminując po drodze takie potęgi jak Manchester City i Borussia Dortmund. To był sezon, w którym świat poznał takie gwiazdy jak Kylian Mbappé, Bernardo Silva, Fabinho czy Thomas Lemar, którzy po tym triumfie stali się obiektem zainteresowania największych klubów Europy. Sukces w Lidze Mistrzów, a także zdobycie mistrzostwa Francji w tym samym sezonie, były bezpośrednim wynikiem mentalności zwycięzców ukształtowanej w dużej mierze poprzez te trudne starcia. To właśnie mecze z Tottenhamem pokazały siłę ofensywną i solidność defensywną Monaco, które stało się synonimem efektywnego i ekscytującego futbolu.

Z kolei dla Tottenhamu Hotspur, te konfrontacje, zwłaszcza porażki w Lidze Mistrzów, były ważną lekcją i punktem zwrotnym. Choć eliminacja z fazy grupowej była rozczarowaniem, to doświadczenie zdobyte na tak wysokim poziomie okazało się nieocenione. Drużyna Mauricio Pochettino musiała zderzyć się z brutalną rzeczywistością europejskiej elity, co zmusiło ich do przemyśleń nad strategią i rozwojem składu. To właśnie po tych meczach Tottenham podjął dalsze kroki w celu umocnienia swojej pozycji w angielskiej piłce, stale poprawiając swoje wyniki w Premier League i regularnie kwalifikując się do Ligi Mistrzów w kolejnych sezonach. Niezapomniane występy Harry’ego Kane’a, Dele Alliego czy Christiana Eriksena w kolejnych edycjach Champions League były dowodem na to, że porażki z Monaco zostały zamienione w motywację do cięższej pracy i rozwoju. Tottenham wyciągnął wnioski z błędów, wzmocnił swój skład i taktykę, co ostatecznie doprowadziło ich do finału Ligi Mistrzów w sezonie ²⁰¹⁸⁄₂₀₁₉. Można więc śmiało stwierdzić, że te Monaco Tottenham spotkania, choć z różnymi wynikami, były kluczowe dla ewolucji i dalszych osiągnięć obu klubów, udowadniając, że nawet porażka może być trampoliną do przyszłych sukcesów. Były to momenty, które ukształtowały ich tożsamość na europejskiej arenie, pokazując, jak intensywna i bezwzględna jest rywalizacja na najwyższym poziomie futbolu.

Taktyczne Starcie i Kluczowi Zawodnicy

Analizując historyczne starcia AS Monaco z Tottenhamem Hotspur, nie można pominąć aspektu taktycznego oraz wpływu kluczowych zawodników na przebieg tych meczów. Te konfrontacje były prawdziwym zderzeniem stylów, gdzie każda drużyna próbowała narzucić swój sposób gry. Monaco pod wodzą Leonardo Jardima było znane z bardzo dobrze zorganizowanej defensywy, szybkiego przejścia z obrony do ataku oraz zabójczych kontrataków. Ich formacja często opierała się na solidnych czterech obrońcach, wspieranych przez zdyscyplinowanych pomocników, takich jak Fabinho, którzy potrafili zarówno odbierać piłki, jak i inicjować ofensywne akcje. Kluczową rolę odgrywali również skrzydłowi, tacy jak Bernardo Silva i Thomas Lemar, którzy swoją szybkością i techniką potrafili stwarzać zagrożenie pod bramką rywali. W ataku błyszczeli tacy zawodnicy jak Radamel Falcao i, w późniejszym okresie, Kylian Mbappé, którzy byli niezwykle skuteczni w wykańczaniu akcji. Ich zdolność do szybkiego adaptowania się do sytuacji na boisku i wykorzystywania najmniejszych błędów przeciwnika była decydująca w wielu spotkaniach, w tym również w tych przeciwko Tottenhamowi. Z kolei Tottenham Hotspur pod kierownictwem Mauricio Pochettino prezentował zupełnie inny styl gry, oparty na wysokim pressingu, dominacji w posiadaniu piłki i dynamicznym ataku pozycyjnym. Drużyna Spurs charakteryzowała się dużą intensywnością, zdolnością do szybkiego odbioru piłki i natychmiastowego przejścia do ofensywy. W środku pola kluczową rolę odgrywali Eric Dier i Mousa Dembélé, zapewniając zarówno stabilność defensywną, jak i inicjowanie ataków. Ofensywna siła Tottenhamu opierała się na kreatywności takich zawodników jak Christian Eriksen i Dele Alli, którzy potrafili tworzyć sytuacje bramkowe, oraz na wyjątkowej skuteczności Harry’ego Kane’a, będącego główną siłą napędową zespołu. Jego umiejętność strzelania bramek z każdej pozycji i bycie kompletnym napastnikiem była wielokrotnie testowana w starciach z defensywą Monaco. Mimo różnic w stylach, obie drużyny były niezwykle zdyscyplinowane taktycznie i potrafiły reagować na zmieniającą się sytuację na boisku. Mecze Monaco Tottenham były często decydowane przez indywidualne błędy lub błyski geniuszu poszczególnych graczy. Przykładem może być skuteczność Bernardo Silvy i Thomasa Lemara w meczach Ligi Mistrzów, którzy potrafili wykorzystać najmniejsze luki w obronie Spurs. Z drugiej strony, w Lidze Europy, to Erik Lamela i Harry Kane pokazali, jak niszczycielski potrafi być atak Tottenhamu. Te konfrontacje były doskonałą lekcją dla trenerów i zawodników, pokazując, jak różnorodne są strategie w nowoczesnym futbolu i jak kluczowe jest posiadanie w składzie zawodników potrafiących odmienić losy meczu jednym zagraniem. Analiza taktyczna Monaco Tottenham to fascynujące spojrzenie na ewolucję współczesnego futbolu, gdzie adaptacja i wykorzystanie mocnych stron są kluczem do sukcesu.

Przyszłość Rywalizacji: Czy Zobaczymy Kolejne Starcie?

Po emocjonujących spotkaniach w Lidze Europy i Lidze Mistrzów, naturalnym pytaniem, które zadają sobie fani obu klubów i sympatycy futbolu, jest: czy zobaczymy kolejne starcie pomiędzy AS Monaco a Tottenhamem Hotspur? Dynamika europejskiego futbolu jest nieprzewidywalna, a drogi czołowych klubów mogą krzyżować się w każdej chwili. Obie drużyny od czasu swoich ostatnich konfrontacji przeszły znaczące zmiany kadrowe i strategiczne. AS Monaco, po swoim spektakularnym sezonie ²⁰¹⁶⁄₂₀₁₇, doświadczyło masowej wyprzedaży swoich gwiazd, co doprowadziło do okresu przebudowy i stabilizacji. Klub z Księstwa musiał zredefiniować swoją tożsamość, stawiając na rozwój kolejnych młodych talentów i próbując wrócić na szczyt Ligue 1, a co za tym idzie, ponownie regularnie kwalifikować się do europejskich pucharów, zwłaszcza do Ligi Mistrzów. Ich obecna siła zależy od stabilności finansowej i zdolności do utrzymywania kluczowych graczy. Z kolei Tottenham Hotspur ugruntował swoją pozycję jako stały bywalec europejskich pucharów, regularnie uczestnicząc w Lidze Mistrzów i walcząc o najwyższe cele w Premier League. Mimo pewnych wahań formy i zmian na stanowisku menedżera, Tottenham nadal dysponuje światowej klasy zawodnikami i silną bazą kibiców. Ich ambicje są niezmiennie wysokie – dążą do zdobywania trofeów, co jest celem, który popycha ich do przodu. Potencjalne kolejne starcie Monaco Tottenham mogłoby odbyć się w różnych rozgrywkach. Najbardziej prestiżową opcją byłaby oczywiście Liga Mistrzów, gdzie losowanie fazy grupowej lub pucharowej mogłoby ponownie zetknąć te drużyny. Alternatywnie, mogliby spotkać się w Lidze Europy, gdzie obie drużyny sporadycznie występują. Każda taka konfrontacja byłaby niezwykle interesująca, gdyż pozwoliłaby ocenić, jak bardzo zmieniły się oba zespoły, jakie nowe taktyki stosują i jacy nowi zawodnicy weszli na scenę. Byłoby to także okazją do rewizji dawnych rachunków i podtrzymania zdrowej sportowej rywalizacji. Obserwując ewolucję składów i stylów gry obu klubów, można przewidywać, że kolejne starcie byłoby zupełnie nowym rozdziałem, ale z zachowaniem pewnego ducha walki z poprzednich spotkań. Fanom pozostaje tylko cierpliwie czekać i mieć nadzieję, że losowanie ponownie złączy drogi AS Monaco i Tottenhamu Hotspur, dostarczając kolejnych niezapomnianych emocji i wspaniałych piłkarskich widowisk, które na zawsze zapiszą się w historii futbolu. Mimo że ich drogi ostatnio się rozeszły, historia pokazała, że w futbolu wszystko jest możliwe, a spotkanie gigantów zawsze budzi ogromne zainteresowanie, niezależnie od okoliczności.